Nocna Miłość
Pewnego dnia albo to było nocy już nie pamiętam dokładnie wpadliśmy na pomysł żeby zrobić coś szalonego i spotkać się w hotelu więc pierwszym naszym krokiem było zarezerwowanie pokoju. Czekaliśmy na ten dzień, na ten weekend z utęsknieniem, ale jednak ktoś albo coś próbował nam pokrzyżować nasze plany. Pojawiła się niechcący pewna osoba z rodziny, myśleliśmy, że już nie dojdzie do tego. Ale z naszym uporem i z chęcią miłości i kreatywności dożyliśmy do tego, żeby jednak pojechać i zrealizować nasz cel.
No dobra, trochę chyba zawiało nudą... więc teraz przejdźmy do szczegółów. Nikt nie może nam stanąć na przeszkodzie, nasza miłość jest potęgą i zawsze dążymy do tego, żeby być razem i żeby zrealizować nasze szalone pomysły...
Stało się – pojechaliśmy w piątek wieczorem do pewnego miasta do hotelu. Byliśmy bardzo podekscytowani tą sytuacją... Już w samochodzie, kiedy jechaliśmy razem na nasz szalony wypad, byliśmy bardzo na siebie napaleni. Pomimo że on prowadził auto, patrzyłam na niego bardzo namiętnie, moja ręka wędrowała po jego kolanie, a on przez mój dotyk dodawał gazu.
Pokój w hotelu był zwyczajny jak każdy inny, ale my byliśmy po prostu niezwyczajni – szaleni, spragnieni siebie. Od razu wpadliśmy sobie w ramiona, łóżko było przewrócone do góry nogami już w pierwszych godzinach naszego pobytu.
I wreszcie zaczął się nasz upragniony weekend. Od razu po wejściu bagaże na bok, a my lądujemy w łóżku. Dobra – to było nudne: nogi do góry, pościel na bok, wszystko fruwało, a my byliśmy upojeni w swojej miłości i namiętności. Kochaliśmy się przez kolejne dwie godziny, nie myśleliśmy nawet o tym, żeby pójść coś zjeść. A jak już się okazało, że jesteśmy głodni, to wszystkie bary były zamknięte i postanowiliśmy zamówić sobie coś na wynos. Kiedy przyjechał dostawca, chcieliśmy go zaprosić do siebie, ale nie dał się namówić, he he – no takie tam żarciki.
Ogólnie pogoda nas troszkę zniechęciła do tego, żeby wyjść, bo lał deszcz... Ale dzięki temu mogliśmy spędzić ze sobą jeszcze więcej namiętnych chwil. Ona na co dzień była bardzo zestresowana i chciała odskoczni, a gdy tylko się wtuliła w jego ramiona, stawała się zrelaksowana, kochana i pożądana.
Mając tak cudowną kobietę u boku, czułem się po prostu bosko i zajebiście. Wiadomo – jestem z kosmosu, a ona jest chyba kosmitką, albo może czarownicą. Nie wiem, ale po prostu jak jesteśmy razem, to dzieją się różne cudowne, magiczne chwile i nikt nie jest w stanie tego zrozumieć.
Między nami – tak jak już wcześniej pisaliśmy – jest coś, czego po prostu nie potrafimy wytłumaczyć. Nie wiem, czasami przychodzi tsunami, a czasami jest spokojna oaza, plaża, palmy. Czujemy się ze sobą doskonale, tylko czasem mamy takie lekkie konflikty, zawirowania. Ale to są tylko delikatne i chwilowe sytuacje, z których zawsze próbujemy wybrnąć. Bo po prostu ze względu na to, że tak bardzo, bardzo się kochamy, żaden chochlik nie jest w stanie zepsuć naszej miłości!!!