Jest czwarta nad ranem. Åšwiat jeszcze Å›pi, ale oni nie. Leżą razem, wsÅ‚uchani w ciszÄ™ i bicie wÅ‚asnych serc. Nie potrzebujÄ… słów, bo ich ciaÅ‚a i dusze mówiÄ… za nich. Ich miÅ‚ość jest intensywna, głęboka, momentami dzika, ale zawsze peÅ‚na czuÅ‚oÅ›ci. Gdy siÄ™ kochajÄ…, nie istnieje nic poza nimi. SÄ… jak dwa magnesy, które wÅ‚aÅ›nie siÄ™ odnalazÅ‚y i nie mogÄ… siÄ™ od siebie oderwać. Pragnienie miÄ™dzy nimi jest tak silne, że można je poczuć w powietrzu — jak napiÄ™cie tuż przed burzÄ…. Kiedy w koÅ„cu siÄ™ zbliżajÄ…, ich połączenie jest jak wybuch energii. Ona pragnie go caÅ‚ym sobÄ…, przyciÄ…ga go do siebie, jakby chciaÅ‚a go wchÅ‚onąć, zatrzymać na zawsze. On czuje każdÄ… jej emocjÄ™, każdy dotyk, każdy oddech. Ich uniesienie nastÄ™puje równoczeÅ›nie — jakby ich ciaÅ‚a znaÅ‚y wspólny rytm, jakby byÅ‚y jednym. A później... cisza, oddechy, przytulenie. Zawsze mocno, zawsze blisko. Ich rytuaÅ‚. On obejmuje jÄ… z czuÅ‚oÅ›ciÄ…, ona wtula siÄ™ w niego z uÅ›miechem. A potem, jak zwykle — ona wstaje i idzie do lodówki po ser. Bo przecież po takiej nocy trzeba coÅ› zjeść. I może to wÅ‚aÅ›nie jest piÄ™kne. Å»e po namiÄ™tnoÅ›ci przychodzi Å›miech. Po eksplozji — spokój. Po magii — zwykÅ‚ość, która też jest ich. I to wszystko skÅ‚ada siÄ™ na ich miÅ‚ość. Tak wyglÄ…da ich czysta, nieskrÄ™powana bliskość. Nocna, prawdziwa, ich wÅ‚asna.→ Gdy dwie dusze naprawdę się spotkają

Skarbek-Love321

Pierwsze spotkanie

Pewnego jesiennego wieczoru spotkali się i byli oczarowani swoimi osobami, osobowościami. Poznajemy się, nie spodziewali się, że za jakiś czas trafi ich strzała Amora...

Z czasem ich spotkania stawały się coraz bardziej wyjątkowe. Nie potrzebowali wielkich słów ani fajerwerków — wystarczała kawa w ciszy, dotyk dłoni, jedno spojrzenie, które mówiło więcej niż tysiąc wiadomości.

Codzienność okazała się dla nich najpiękniejszą przestrzenią miłości. Wspólne gotowanie, długie rozmowy do późna, wieczorne kąpiele i czułe gesty, które nie wynikały z obowiązku, lecz z głębokiej potrzeby bycia blisko.

On dbał o nią z precyzją i troską – wycinał skórki, masował stopy, szorował pięty z taką czułością, jakby każda chwila była świętem. Ona odwzajemniała mu to wszystko – goląc mu uszy z uśmiechem, robiąc masaże i dbając o jego spokój.

Ich relacja stawała się codziennym rytuałem miłości – cichym, prawdziwym, silnym. Nie potrzebowali wielkich słów. Mieli siebie. I to im wystarczało.

→ Gdy dwie dusze naprawdę się spotkają

Nocna Miłość

Nocna Miłość

Pewnego dnia albo to było nocy już nie pamiętam dokładnie wpadliśmy na pomysł żeby zrobić coś szalonego i spotkać się w hotelu więc pierwszym naszym krokiem było zarezerwowanie pokoju. Czekaliśmy na ten dzień, na ten weekend z utęsknieniem, ale jednak ktoś albo coś próbował nam pokrzyżować nasze plany. Pojawiła się niechcący pewna osoba z rodziny, myśleliśmy, że już nie dojdzie do tego. Ale z naszym uporem i z chęcią miłości i kreatywności dożyliśmy do tego, żeby jednak pojechać i zrealizować nasz cel.

No dobra, trochę chyba zawiało nudą... więc teraz przejdźmy do szczegółów. Nikt nie może nam stanąć na przeszkodzie, nasza miłość jest potęgą i zawsze dążymy do tego, żeby być razem i żeby zrealizować nasze szalone pomysły...

Stało się – pojechaliśmy w piątek wieczorem do pewnego miasta do hotelu. Byliśmy bardzo podekscytowani tą sytuacją... Już w samochodzie, kiedy jechaliśmy razem na nasz szalony wypad, byliśmy bardzo na siebie napaleni. Pomimo że on prowadził auto, patrzyłam na niego bardzo namiętnie, moja ręka wędrowała po jego kolanie, a on przez mój dotyk dodawał gazu.

Pokój w hotelu był zwyczajny jak każdy inny, ale my byliśmy po prostu niezwyczajni – szaleni, spragnieni siebie. Od razu wpadliśmy sobie w ramiona, łóżko było przewrócone do góry nogami już w pierwszych godzinach naszego pobytu.

I wreszcie zaczął się nasz upragniony weekend. Od razu po wejściu bagaże na bok, a my lądujemy w łóżku. Dobra – to było nudne: nogi do góry, pościel na bok, wszystko fruwało, a my byliśmy upojeni w swojej miłości i namiętności. Kochaliśmy się przez kolejne dwie godziny, nie myśleliśmy nawet o tym, żeby pójść coś zjeść. A jak już się okazało, że jesteśmy głodni, to wszystkie bary były zamknięte i postanowiliśmy zamówić sobie coś na wynos. Kiedy przyjechał dostawca, chcieliśmy go zaprosić do siebie, ale nie dał się namówić, he he – no takie tam żarciki.

Ogólnie pogoda nas troszkę zniechęciła do tego, żeby wyjść, bo lał deszcz... Ale dzięki temu mogliśmy spędzić ze sobą jeszcze więcej namiętnych chwil. Ona na co dzień była bardzo zestresowana i chciała odskoczni, a gdy tylko się wtuliła w jego ramiona, stawała się zrelaksowana, kochana i pożądana.

Mając tak cudowną kobietę u boku, czułem się po prostu bosko i zajebiście. Wiadomo – jestem z kosmosu, a ona jest chyba kosmitką, albo może czarownicą. Nie wiem, ale po prostu jak jesteśmy razem, to dzieją się różne cudowne, magiczne chwile i nikt nie jest w stanie tego zrozumieć.

Między nami – tak jak już wcześniej pisaliśmy – jest coś, czego po prostu nie potrafimy wytłumaczyć. Nie wiem, czasami przychodzi tsunami, a czasami jest spokojna oaza, plaża, palmy. Czujemy się ze sobą doskonale, tylko czasem mamy takie lekkie konflikty, zawirowania. Ale to są tylko delikatne i chwilowe sytuacje, z których zawsze próbujemy wybrnąć. Bo po prostu ze względu na to, że tak bardzo, bardzo się kochamy, żaden chochlik nie jest w stanie zepsuć naszej miłości!!!

→ Gdy dwie dusze naprawdę się spotkają

takie zwykłe nasze między nami